II niedziela Wielkiego Postu "Ad Gentes" - 2021
![]() |
DZIEŃ MODLITWY, POSTU I SOLIDARNOŚCI Z MISJONARZAMI "Żyjmy Eucharystią" Dołączmy do grona Darczyńców misji poprzez ofiary na jego konto, a także wysyłając sms-a na numer 72032 o treści "Misje" (koszt 2,46 zł. z Vat). Więcej informacji o sposobach pomagania misjom znajdziemy na stronach www.misje.pl i www.adgentes.misje.pl.
|
![]() |
RefleksjaAbraham, o którym mówimy, że jest ojcem naszej wiary, zostaje przez Boga wystawiony na próbę. "Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze, na jednym z pagórków, jaki ci wskażę". Była to najważniejsza próba w jego życiu. Jedynego, umiłowanego, długo oczekiwanego syna Bóg pragnie zabrać i to jego własnymi rękoma. Tak naprawdę nie wiemy, jaką wewnętrzną walkę toczył Abraham w sobie w czasie tej wędrówki do krainy Moria. Wszystkie nasze wyobrażenia są trochę psychologizowaniem i trochę projekcją własnych problemów, które dzisiaj nosimy w sobie. Biblijny Abraham uczy nas umiejętności - niestety, coraz rzadszej zarówno w życiu społecznym, jak i osobistym - rezygnowania z czegoś, co mamy najcenniejsze, na rzecz dobra, które przygotował nam Bóg, a którego wartości jeszcze nie znamy. Każdy musi przeżyć taką górę Moria i drogę na nią. Człowiek, który poważnie, to znaczy dojrzale, traktuje swoją relację do Boga, wie, że jego życie musi być czujne, że musi uczyć się odczytywać wszystkie znaki i sygnały, jakie Bóg kieruje do niego w życiu. Bóg nas doświadcza, ale też karmi. Góra Moria to także góra przymierza i błogosławieństwa, góra obietnicy danej Abrahamowi: "...będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarna piasku na wybrzeżu morza, potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia na wzór twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu". Ofiara Abrahama dla Żydów była najważniejszym wydarzeniem w ich relacji do Boga. Uwidaczniała podwójną ofiarę - "ojca gdy podnosi nóż i syna, który zgadza się na śmierć". o. Tomasz Dostatni OP Złota myśl tygodniaCzęsto dar jest niewielki, ale skutek z niego ogromny. (Seneka Młodszy) Na wesołoDzieci pytają Hrabiego: - Czy to pan mieszka w tym wielkim zamku? - Tak. - A czy jest tam straszydło? - Nie ma. Jestem kawalerem. Dawid, stary włóczęga, dość swobodnie traktujący kwestię higieny, poszedł do lekarza, żeby pokazać mu bolące ramię. Lekarz obejrzał je i mówi: - Powinien je pan dwanaście razy porządnie wyszorować w gorącej kąpieli. - Przepraszam panie doktorze, ale na jakiej podstawie sądzi pan, że będę żył jeszcze dwanaście lat?
|
![]() |
NABOŻEŃSTWA PASYJNE W NASZYM KOŚCIELE: - droga krzyżowa - w piątek o godz. 15.30 (dla dzieci i młodzieży) i o godz. 19.00 (dla dorosłych); - Gorzkie żale - w niedzielę po Mszy św. o godz. 9.00. # # # Dziękuję Rodzinom, które w tym trudnym czasie pandemii, mając na uwadze dobro naszej Wspólnoty, dokonują wpłat na konto parafialne, mimo że fizycznie nie mogą uczestniczyć w nabożeństwach. Serdecznie proszę, aby także i inni korzystali z tej formy finansowego wsparcia naszej Parafii. Bóg zapłać za każdy dar serca! Ks. Proboszcz
Nr konta parafialnego: 08 1240 3376 1111 0010 7406 4949 |
I niedziela Wielkiego Postu - 2021
Dziękuję Rodzinom, które w tym trudnym czasie pandemii, mając na uwadze dobro naszej Wspólnoty, dokonują wpłat na konto parafialne, mimo że fizycznie nie mogą uczestniczyć w nabożeństwach. Serdecznie proszę, aby także i inni korzystali z tej formy finansowego wsparcia naszej Parafii. Bóg zapłać za każdy dar serca! Ks. Proboszcz
Nr konta parafialnego: 08 1240 3376 1111 0010 7406 4949
|
|
NABOŻEŃSTWA PASYJNE W NASZYM KOŚCIELE: - droga krzyżowa - w piątek o godz. 15.30 (dla dzieci i młodzieży) i o godz. 19.00 (dla dorosłych); - Gorzkie żale - w niedzielę po Mszy św. o godz. 9.00. |
RefleksjaCzas Wielkiego Postu jest po to, aby z nadzieją zwrócić nasze spojrzenie ku cierpliwości Boga, który nadal troszczy się o swoje stworzenie, podczas gdy my często traktowaliśmy je źle. Jest to nadzieja na pojednanie, do którego św. Paweł gorąco nas wzywa: „pojednajcie się z Bogiem” (2 Kor 5, 20). Otrzymując przebaczenie w Sakramencie, który znajduje się w samym centrum naszego procesu nawrócenia, stajemy się z kolei krzewicielami przebaczenia: otrzymawszy je sami, możemy je ofiarować innym poprzez zdolność do prowadzenia troskliwego dialogu i przyjmowania postawy, która daje pociechę poranionym. Boże przebaczenie, także poprzez nasze słowa i gesty, pozwala nam przeżywać Wielkanoc braterstwa. W Wielkim Poście bądźmy bardziej czujni, aby używać „słów otuchy, które koją, umacniają, dają pociechę, które pobudzają, a nie słów, które poniżają, zasmucają, drażnią, gardzą” (Fratelli tutti, 223). Czasami, by dać nadzieję, wystarczy być „człowiekiem uprzejmym, który odkłada na bok swoje lęki i pośpiech, aby zwrócić na kogoś uwagę, aby podarować uśmiech, aby powiedzieć słowo, które by dodało otuchy, aby umożliwić przestrzeń słuchania pośród wielkiej obojętności” (tamże, 224). W skupieniu i cichej modlitwie, nadzieja jest nam dana jako natchnienie i wewnętrzne światło, które oświeca wyzwania i wybory związane z naszym powołaniem: dlatego istotne jest, aby zebrać się w sobie do modlitwy (por. Mt 6, 6) i spotkać w ukryciu Ojca czułości. Przeżywać Wielki Post z nadzieją oznacza mieć świadomość, że w Jezusie Chrystusie jesteśmy świadkami nowego czasu, w którym Bóg „czyni wszystko nowym” (por. Ap 21, 1-6). Oznacza, że mamy udział w nadziei Chrystusa, który oddaje swoje życie na krzyżu i którego Bóg wskrzesza trzeciego dnia, „zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od [nas] uzasadnienia tej nadziei, która w [nas] jest” (1 P 3, 15). Z Orędzia Papieża Franciszka na Wielki Post 2021 Złota myśl tygodniaNawrócić się to pragnąć wsłuchiwać się w słowa Boga, uznać je za coś realnego i pozwolić im oświecać nasze życie. (Benedykt XVI) Na wesołoOjciec idzie do kościoła z dwoma synami. Jeden ma pięć lat, a drugi trzy. Sadza ich w ławce i mówi: - Pamiętajcie, że w kościele się milczy. Obaj siadają i posłusznie zachowują milczenie. Ojciec zadowolony kieruje wzrok na kapłana, który żegna się i zwraca się z pozdrowieniem do wiernych. Trzyletni chłopiec staje wówczas i głośno mówi do kapłana: - Pamiętaj, że w kościele się milczy!
Na egzaminie. Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi do studenta: - Leje pan wodę. - Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka. |
VI niedziela zwykła - 2021, TMoTN
![]() |
Refleksja"Nie bądźcie zgorszeniem ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla Kościoła Bożego, podobnie jak ja, który się staram przypodobać wszystkim pod każdym względem, szukając nie własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni". Czy komuś jeszcze przeszkadza, że po sąsiedzku mieszka młoda para bez sakramentu małżeństwa? "Takie czasy, co zrobić?". Czy rozpadające się z hukiem małżeństwo staje się dla krewnych i przyjaciół wyrzutem sumienia? Czy mieszkająca na tej samej ulicy samotna i biedna starsza pani jakkolwiek prowokuje nas do myślenia, albo działania? Wszystkie te sytuacje powinny w jakimś stopniu być dla nas gorszące. Czy jednak o takie zgorszenie w Biblii chodzi? Arcybiskup Grzegorz Ryś podpowiada, że zgorszyć kogoś to dosłownie "uczynić go gorszym". Chodzi więc o zachowanie, które nie pomoże bliźniemu na drodze do świętości, w jakiejś mierze osłabi jego wolę, zjednoczenie z Chrystusem, albo i zdolność do kochania. Choć nasz świat jest naszpikowany małymi kompromisami ze złem, to czy łatwo jest zgorszyć bliźniego w tym właściwym sensie? Zdarza się, że unikanie zgorszenia powoli przeradza się w styl życia, który można streścić w haśle "bo co ludzie powiedzą?". Od tego już krótka droga do postawy, którą papież Franciszek nazywa duchową światowością, która "polega na szukaniu chwały ludzkiej i osobistych korzyści zamiast chwały Pana" i "łączy się ze staraniem o zachowanie pozorów". Podejmując małe i wielkie decyzje nie myślmy w kategoriach czy coś wypada nam zrobić, czy nie wypada, ale przede wszystkim niech nam leży na sercu nasze i bliźnich zbawienie. Czasem czegoś zrobić nie wypada, ale trzeba ze względu na przyjaźń z Jezusem. Złota myśl tygodniaMiłość nie spoczywa, ale rozszerza się jak ogień, który pożera wszystko. (św. Maksymilian Kolbe) Na wesołoJedna ze spowiadających się po raz setny ze szczegółami opowiada koleje swego życia. Zmęczony już tym proboszcz pyta: - Uprzejma damo, w którym miesiącu w ciągu roku mówi pani najmniej? - Nie mam pojęcia. - To ja pani powiem: to musi być luty, ponieważ jest o trzy dni krótszy od innych. Rozmawiają dwie blondynki: - Wiesz, gdy wieczorem wypiję kawę, to całą noc nie mogę zasnąć - mówi pierwsza. - Ze mną jest dokładnie odwrotnie: gdy zasnę, nie mogę wypić kawy. |
V niedziela zwykła - 2021
![]() |
Refleksja"Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Jezusowi o niej. On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała". Zwróćcie uwagę na dwa słowa: "podniósł ją" i "usługiwała im". Jako że cud jest zawsze jakimś pouczeniem, ewangelista chce nam dziś pokazać, że moc Jezusa może nas podnieść, abyśmy stali się tymi, którzy służą. Wszystko zatem dzieje się w "domu". A kobieta, którą Jezus stawia na nogi, jest jego wspaniałą gospodynią. Kiedy gościem jest Jezus, wszyscy chcą świętować! Na razie obecni są tylko czterej wybrani: Piotr, Andrzej, Jakub i Jan, ale już wkrótce będzie ich dwunastu, a z nimi ich żony i dzieci. I tłum! Marek opowiada dalej: "Tłum się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli". Nie są to zbyt miłe sytuacje dla pani domu, która widzi, że jej suflet z serem zaczyna opadać. Wyobrażamy sobie teściową Piotra (szkoda, że nie znamy jej imienia) stawiającą wszystkiemu czoło, jak to czyni tak wiele kobiet, obdarzonych prawdziwym zmysłem gościnności, wymagającym hojności i dyskrecji. "I usługiwała im". Warto w tym rozważaniu pomyśleć o "tych, które służą". Być może sami jesteśmy wezwani do tego powołania, a może trzeba, abyśmy zastanowili się nad naszą postawą wobec wszystkich kobiet pełniących z wielkim oddaniem różne posługi. Być może przy okazji tej Ewangelii jest czas, ażeby, wobec Pana, który leczy złe gorączki, zastanowić się nad swoim postępowaniem i słowami. Nas wszystkich, którzy jesteśmy "obsługiwani", opowieść o kobiecie, która służy, powinna zachęcić do rachunku sumienia. Czy jesteśmy wdzięczni albo choćby po prostu ludzcy? To prawda, że spotykane w życiu codziennym kelnerki, sprzedawczynie, urzędniczki nie zawsze są uprzejme, ale czy nam łatwo byłoby się uśmiechać po wielu godzinach wyczerpującej pracy, w której bylibyśmy narażeni na kontakt z nieuprzejmymi klientami? Może chociaż my moglibyśmy rozjaśnić ich dzień? Andre Seve Złota myśl tygodniaSłużba w Kościele jest darem, a nie umową o pracę. (Papież Franciszek) Na wesołoWchodzi kapelan na oddział psychiatryczny: - Bracia, nie bójcie się, Bóg mnie tu posłał. Odzywa się jeden z pacjentów: - Wcale nie! Nikogo nie posyłałem! Pracownik do szefa: - Da mi pan jutro wolne? - Chyba oszalałeś! - Bo jutro przyjeżdża teściowa i mam jej nosić bagaże. - Nie ma mowy! - Wiedziałem, że mogę na pana liczyć! |
W czwartek, 11 lutego, we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes obchodzić będziemy Światowy Dzień Chorego. Zapraszam na Mszę św. godz. 11.00. Podczas Mszy św. udzielany będzie sakrament chorych. Zadbajmy o to, by nasi chorzy bliscy czy sąsiedzi, dzięki naszej życzliwej pomocy, mogli tego dnia uczestniczyć we Mszy św. Ks. Proboszcz |