XXIV niedziela zwykła - 2020
![]() |
Refleksja"Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?". Apostoł uważał, że powinien być jakiś limit, jakaś granica ludzkiej wyrozumiałości. Rabini uważali, że Bóg może człowiekowi przebaczyć ten sam grzech najwyżej trzy razy. Cztery braterskie przebaczenia pomiędzy ludźmi uznawali oni za wielką wspaniałomyślność. Apostoł Piotr powiększył liczbę przebaczeń do symbolicznej liczby "7" słusznie uważając, że Chrystus jest bardziej wielkoduszny niż inni nauczyciele. Tymczasem Chrystus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Innymi słowy, pragnie on przebaczenia, które nie zna granic. Dla Żydów siedemdziesiąt siedem to liczba symboliczna, nieograniczona, oznaczająca po prostu - zawsze. Jest ona nawiązaniem do sytuacji po grzechu pierworodnym, kiedy ludzie zapałali nienawiścią i pragnieniem zemsty, co zostało podkreślone już na samym początku Biblii, w Księdze Rodzaju (Rdz 4,24). Oto potomek Kaina - Lamek, rzekł: Gotów jestem zabić człowieka dorosłego, jeśli on mnie zrani, i dziecko, jeśli mi zrobi choćby siniec! Jeżeli Kain miał być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek - siedemdziesiąt siedem razy! (Rdz 4,23-24). Światu zemsty i nienawiści, stworzonemu przez grzesznego człowieka, Jezus przeciwstawia nowy świat siedemdziesięciosiedmiokrotnego, czyli bezgranicznego przebaczenia. Gotowość do przebaczenia ma być nieograniczona. Wobec Boga wszyscy jesteśmy dłużnikami i egzystujemy tylko dzięki Bożemu przebaczeniu i miłosierdziu. Dlatego w konkretach naszego codziennego życia mamy praktykować miłosierdzie: przebaczając i przyjmując przebaczenie, które powinno być bezgraniczne i bezwarunkowe. Przebaczając, nie można zastrzegać sobie prawa do wyższości nad innymi i do pogardy. Dawanie i przyjmowanie przebaczenia jest prawdziwą i szlachetną jałmużną. Gdybyśmy mieli przebaczać tylko w zamian za przebaczenie ze strony Boga, to przypominałoby zimne wyrachowanie albo subtelny egoizm. Dlatego Jezus dodał jeszcze jedną motywację: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny" (Łk 6,36). o. Konstanty Bondaruk Złota myśl tygodniaGdzie nie ma zgody, tam zawsze ciasno. (przysłowie polskie) Na wesołoUroczystość zaślubin. Kapłan mówi do państwa młodych: - I pamiętajcie o tym, co napisano w Biblii: "Gdzie pójdziesz ty, tam i ja" Panna młoda nie może powstrzymać się o śmiechu: - Mój mąż jest listonoszem. Są dwie rzeczy, na które można patrzeć bez końca: zachód słońca i parkującą kobietę. |
XXIII niedziela zwykła - 2020
![]() |
Refleksja"Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie". Cóż, kiedy przyzwyczajenie zamyka serce, oczy, uszy na głos wołającego Pana. Przyzwyczaiłem się do dobra, więc tak trudno usłyszeć z moich ust słowo: dziękuję. To normalne że żyję, że jestem zdrowy, że mam pracę, że jest chleb na stole... Nie dziękuję Bogu i nie dziękuję ludziom. Czuję się samowystarczalny i niezależny! Czasem tylko czuję dziwny niepokój wewnętrzny, gdy nagle obok mnie ktoś zachoruje, ktoś umiera, traci pracę... Przyzwyczaiłem się i do zła. Więc zło nie robi na mnie wrażenia, wulgarność nie drażni moich uszu, wiele zła znajduje w moich chrześcijańskich rozmowach nawet usprawiedliwienie. Mam różne kodeksy zasad i norm moralnych w zależności od partnera rozmowy. Innym językiem mówimy. Kradzież jest tylko "zorganizowaniem", rozwód - "rozwiązaniem problemu i prawem do osobistego szczęścia"; oszukiwanie - "życiową zaradnością"; uczciwość - "życiową słabością"; cudzołóstwo - "miłością"; praca już nie jest pracą... I winnych zła też nie ma... Czasem narzekam: ileż na tym dorodnym łanie Bożym kąkolu! Siebie usprawiedliwiam: czy dam radę coś zmienić, naprawić, gdy tyle serc nieprzemakalnych na łaskę? "Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy...". Więc trzeba budzić sumienia!... Czy jednak ja, grzeszny i słaby, mogę upominać? Tak! Mogę i muszę w imię chrześcijańskiej odpowiedzialności za zbawienie bliźniego! Zawsze jednak pamiętając słowa Apostoła: "Bracia, nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością"! Trzeba czynić prawdę w miłości! Upomnieć dla dobra bliźniego, ku zbudowaniu, ku umocnieniu, uratowaniu, dla zbawienia. Czasem będzie to trudne słowo prawdy, bolesne ukazanie błędu, ogromu zła. Tylko czy wtedy brat usłucha?... Tak, masz rację, ja też już słyszałem: Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy! Zajmij się sobą! Ja poniosę konsekwencje! Nie! Z tym ostatnim się nie zgadzam! Wszyscy poniesiemy konsekwencje każdej decyzji! Bo jako chrześcijanie jesteśmy jak naczynia połączone: albo wzrastamy wspólnie ku świętości, albo wzajemnie ściągamy siebie w dół. ks. Roman Kempny Złota myśl tygodniaObojętność to paraliż duszy, przedwczesna śmierć. (Antoni Czechow) Na wesoło- Czego uczy nas przypowieść o robotnikach w winnicy, z których każdy otrzymał jednakową zapłatę, bez względu na to, czy przyszedł o godzinie pierwszej, czy dopiero o jedenastej? - pyta katecheta na lekcji religii. - Żeby się za bardzo nie spieszyć do pracy. Spotykają się dwie dżdżownice: - Gdzie masz męża? - Leśniczy wyciągnął go na ryby. |
Uwaga!!! W przyszłą niedzielę o godz. 14.30 odbędzie się w kościele spotkanie dla rodziców dzieci z klas drugich SP mieszkających na terenie naszej parafii. Proszę wszystkich o punktualne przybycie. Ks. Proboszcz |
XXII niedziela zwykła - 2020
![]() |
Refleksja"Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś mnie i przemogłeś. (...) I powiedziałem sobie: Nie będę Go już wspominał ani mówił w Jego imię! Ale wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień, nurtujący w moim ciele. Czyniłem wysiłki, by go stłumić, lecz nie potrafiłem". Chcemy spojrzeć dziś na próbę wiary na przykładzie proroka Jeremiasza, człowieka niezwykłej inteligencji i wrażliwości. Przeżywał chwile rozpaczy, zwątpienia, czuł się opuszczony przez Boga, od którego spodziewał się skutecznej pomocy. Bóg swoim autorytetem nakłonił Jeremiasza do podjęcia się misji prorockiej. Prorok otwarł swą duszę przed Bogiem i przedstawił Mu liczne trudności związane ze swą prorocką posługą. Bezpośrednim powodem Jego przygnębienia i pretensji do Boga była postawa słuchaczy, którzy okazywali dezaprobatę, a także pogardę wobec Jego przepowiadania. Jego nawoływania do wierności Bogu nie odnosiły skutku. Ileż to prób przeżywamy w naszym życiu duchowym, nieraz wydaje się, że Bóg doświadcza nas ponad siły. Czy jednak tak rzeczywiście się dzieje? Wiara wymaga nie tylko wiedzy, ale i prób, by mogła zostać oczyszczona z tego, co niedoskonałe, słabe. Wiara jest drogą, na której spotykamy nie tylko wiele dobra, możliwości rozwoju, ale też wiele zła, ludzkiej krzywdy i bezradności. Żeby zrozumieć nasze doświadczenia, dramaty, krytyczne sytuacje czy okresy życia warto sięgać po Pismo Święte - Księgę słowa samego Boga. Ważnym krokiem jest uświadomienie sobie przez człowieka, który przeżywa problem z wiarą, że wiara jest decyzją. A więc nie zależy od tego, co przeżywam w dłuższym lub krótszym czasie, tylko od tego, do czego jestem przekonany. Ta decyzja opiera się na poznaniu Boga i na świadectwie innych ludzi. Jeremiasz, który w swoim życiu przeszedł wiele kryzysów, ostatecznie uznaje, że miłość Boża jest jak ogień, którego nie da się stłumić, a Bóg jest rzeczywisty. Nie jest etykietką nalepianą na nasze własne życzenia i opinie. I pokazuje każdemu z nas, że kryzys jest miejscem rozwoju wiary - na gruzach można zbudować coś lepszego, piękniejszego i nauczyć się większego zaufania do Boga. ks. Leszek Smoliński Złota myśl tygodniaCzłowiek, gdy ma wybór, wybiera zwykle dobro. Zło wybiera wtedy, gdy wydaje mu się, że nie ma wyboru. (Andrzej Majewski) Na wesoło- Czego uczy nas przypowieść o robotnikach w winnicy, z których każdy otrzymał jednakową zapłatę, bez względu na to, czy przyszedł o godzinie pierwszej, czy dopiero o jedenastej? - pyta ksiądz w trakcie kazania dialogowanego. - Żeby się za bardzo nie spieszyć do pracy. Co ma wspólnego tatuaż i małżeństwo? Na początku obie te rzeczy wydają się dobrym pomysłem. |
SERDECZNIE ZAPRASZAMY NA ODPUST KU CZCINajświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Prusceoraz Dożynki Parafialne30 sierpnia 2020 roku.Msze św. - godz. 7.30 i 9.00Suma odpustowa - o godz. 12.00 |
XXI niedziela zwykła - 2020
RefleksjaNiejednokrotnie zastanawiamy się, skąd biorą się w ludziach zdolności, wiedza, mądrość, siła do pokonywania trudności. Określamy te cechy przeważnie jako siłę charakteru, potrzebę działania, chęć udzielania pomocy w razie potrzeby. Czy rozumujemy prawidłowo? Czy odczytujemy właściwie znaki nam dane? To jasne, że aby wykonać pewne zadania, musimy mieć własną siłę wewnętrzną, moc pokonywania trudności, ale powinniśmy też umieć odczytywać znaki dane nam przez Boga. Od nas zależy, czy je właściwie odczytamy, czy je właściwie wykorzystamy. W Księdze Izajasza słyszymy, jak Bóg powołuje Eliakima do władzy: "Położę klucz domu Dawidowego na jego ramieniu; gdy on otworzy, nikt nie zamknie, gdy on zamknie, nikt nie otworzy" (Iz 22,22). W języku biblijnym klucze oznaczają władzę. A zatem zdolność sprawowania władzy to nie naturalne predyspozycje, lecz powołanie. Starając się to zrozumieć, wołajmy razem ze św. Pawłem: "O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! Kto bowiem poznał myśl Pana, albo kto był Jego doradcą? Lub kto Go pierwszy obdarował, aby nawzajem otrzymać odpłatę? Albowiem z Niego i przez Niego, i dla Niego [jest] wszystko. Jemu chwała na wieki!" (Rz 11,33-36) W Ewangelii słyszymy o powołaniu do władzy Piotra. Wspólne przebywanie Piotra z Panem rozwinęło w jego sercu wyczucie tego, kim faktycznie jest Jezus. Widział, że Pan jest inny niż wszyscy. Nie kto inny, ale właśnie Piotr otrzymał z wysoka oświecenie i natchnienie, toteż właśnie on wyznał wiarę w imieniu Dwunastu. Słowa Piotra "Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego" spowodowały, że Jezus odkrył przed nim, jaką rolę spełni w Jego planie budowy Kościoła. Piotr przyjmuje tę misję dobrowolnie i bez zastrzeżeń. Pragnie wypełnić wolę Mistrza we wszystkim, co przyczyni się do budowy i wzrostu tego królestwa. Posługa Piotra i działalność apostołów przeniesiona w nasze czasy rozszerza poniekąd odpowiedzialność na każdego z nas, w naszym kręgu życia i działalności. To my powinniśmy być opokami, na których Pan Jezus buduje Kościół w naszym pokoleniu. Piotr Blachowski Złota myśl tygodniaBóg jest radością, dlatego przed swój dom wystawił słońce. (św. Franciszek z Asyżu) Na wesołoKatecheta chce wytłumaczyć dzieciom na przykładzie, czym jest cnota miłosierdzia: - Kiedy furman bije osła, a ja staram się go od tego odwieść, to czym się kieruję? - Miłością braterską - odpowiadają dzieci. Jasio pyta się nauczyciela: - Co mi pan napisał pod moim wypracowaniem, bo nie mogę przeczytać? - Napisałem: "Pisz wyraźniej". |
SERDECZNIE ZAPRASZAMY NA ODPUST KU CZCINajświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Prusce30 sierpnia 2020 roku.Msze św. - godz. 7.30 i 9.00Suma odpustowa - o godz. 12.00 |